Wysoki rangą urzędnik USA zasugerował w środę, że więcej krajów arabskich chce podjąć kroki w celu poprawy stosunków z Izraelem, ponieważ prezydent USA Joe Biden przygotowuje się do wizyty w regionie w przyszłym miesiącu.
Biden pojedzie w dniach 13-16 lipca do Izraela, na Zachodni Brzeg i na regionalne spotkanie w Arabii Saudyjskiej, do którego były prezydent USA Donald Trump wytrwale zabiegał w nadziei, że królestwo, w którym znajdują się najświętsze miejsca islamu, uzna państwo żydowskie.
Zastępca sekretarza stanu USA ds. Bliskiego Wschodu Barbara Leaf powiedziała, że administracja Bidena zachęca do większej współpracy między Izraelem a krajami arabskimi, z którymi utrzymuje stosunki.
„Pracujemy w przestrzeni, która nie jest domeną publiczną, z kilkoma innymi krajami. I myślę, że zobaczysz kilka interesujących rzeczy, kiedy prezydent się pojawi” – powiedziała podkomisji Kongresu.
Poproszony o rozwinięcie tematu, Leaf powiedział: „Naprawdę nie chciałbym nadepnąć prezydentowi na palce”.
Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn i Maroko w 2020 roku stały się pierwszymi od dziesięcioleci państwami arabskimi, które znormalizowały stosunki z Izraelem w ramach tzw. Porozumień Abrahamowych, które Trump uważał za przełomowe osiągnięcie polityki zagranicznej. Sudan również zasygnalizował krok w kierunku normalizacji stosunków, ale w dużej mierze zostało to zamrożone w wyniku niepokojów w narodzie afrykańskim.
Barbara Leaf, ówczesna ambasador Stanów Zjednoczonych w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. (Sgt. techniczny Anthony Nelson Jr. / Siły Powietrzne USA)
Leaf powiedział, że stosunki między ZEA a Izraelem „idą jak gangsterzy”, ale administracja Bidena chciała również zachęcić do szerszej współpracy.
Sekretarz stanu Antony Blinken dołączył do swoich odpowiedników z Izraela, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Maroka, Bahrajnu i Egiptu podczas marcowego spotkania na izraelskiej pustyni Negew.
Leaf powiedział, że Stany Zjednoczone chcą, aby wydarzenie to odbywało się co roku i obejmowało Autonomię Palestyńską i Jordanię – jedyny inny naród arabski, który uznaje Izrael, ale widział rosnące napięcia dotyczące statusu Jerozolimy.
Spotkania mają na celu pogłębienie współpracy w obszarach takich jak woda, turystyka, zdrowie i bezpieczeństwo żywnościowe, powiedział Leaf.
Izrael znalazł także wspólną sprawę z arabskimi państwami Zatoki Perskiej w ich napiętych stosunkach z irańskim szyickim państwem duchownym.
Oddzielnie w środę Witryna z wiadomościami Axios poinformował, że Biały Dom pracuje nad „mapą drogową normalizacji” między Izraelem a Arabią Saudyjską. Plan został ujawniony podczas briefingu z ekspertami think tanku w zeszłym tygodniu, powiedziały cztery źródła zaznajomione z tą sprawą.

Prezydent USA Joe Biden i saudyjski książę koronny Mohammed bin Salman. (Klejenie/AP)
Obecnym przedstawiono niewiele dodatkowych szczegółów, ale amerykańscy urzędnicy, którzy poinformowali o spotkaniu, jasno powiedzieli, że porozumienie między Izraelem a Arabią Saudyjską nie zostanie osiągnięte podczas podróży Bidena na Bliski Wschód.
Inne źródło powiedziało Axiosowi, że administracja Bidena prowadzi stopniowy proces, który zajmie trochę czasu.
Wysoki rangą izraelski urzędnik powiedział serwisowi informacyjnemu, że chociaż podczas podróży Bidena nie było prawdopodobnego przełomu, niedługo zostanie zawarta mniejsza umowa, w ramach której izraelskie linie lotnicze będą korzystać z przestrzeni powietrznej Arabii Saudyjskiej do lotów do Indii i Chin.
Również w środę Channel 12 wyemitował wywiad z renomowanym dziennikarzem saudyjskim bliskim przywódcom kraju, który twierdził, że państwo Zatoki Perskiej może znormalizować stosunki z Izraelem, nawet bez mediacji USA.
„Moim zdaniem prezydent USA nie musi być medytującym między Tel Awiwem a innymi krajami” – powiedział Mubarak al-Ati, dyrektor oficjalnego radia al-Ekhbariya Arabii Saudyjskiej w transmisji wideo na kanale 12.
„Stoły negocjacyjne są otwarte i możemy rozmawiać otwarcie” – powiedział al-Ati, powołując się na ostatnie uwagi saudyjskiego księcia Mohammada bin Salmana, który powiedział, że Izrael może być „potencjalnym sojusznikiem” Rijadu.
„Nie można zatrzymać stosunków z Izraelem… i myślę, że wszystkie znaki pokazują, że Izrael może być częścią sieci powiązań Arabii Saudyjskiej” – dodał.